Jesienny wieczór, kubek gorącej herbaty i uczucie otulenia miękkim, ciepłym swetrem. Czy może być coś przyjemniejszego? Ręcznie robione swetry to coś więcej niż tylko ubranie, to obietnica komfortu i unikalnego stylu, którego nie znajdziesz w sieciówkach. Wybór idealnego modelu to jednak nie tylko kwestia fasonu czy koloru. Kluczową rolę odgrywa włóczka, z której został wykonany. To od niej zależy, czy sweter będzie delikatny jak mgiełka, ciepły jak objęcie, czy może lekki jak piórko. Zapraszam Cię w podróż po świecie najszlachetniejszych włókien, które sprawią, że pokochasz swoje swetry na nowo.
Wełna wełnie nierówna, czyli co drapie, a co otula?
Pewnie nie raz spotkałaś się ze swetrem, który choć piękny, po prostu „gryzł”. Wiele z nas ma przez to uraz do wełny! Spokojnie, nie każda wełna jest szorstkim, drapiącym potworem. Za uczucie drapania odpowiada grubość włókien – im są grubsze i sztywniejsze, tym bardziej drażnią skórę.
Na szczęście świat rękodzieła pełen jest luksusowych, niezwykle delikatnych włóczek, które nosi się z czystą przyjemnością. Twórcy handmade doskonale wiedzą, że jakość surowca to podstawa, dlatego sięgają po te najszlachetniejsze.
Poznaj nasze włóczkowe gwiazdy
W świecie włóczek jest kilku celebrytów, których po prostu trzeba znać. To oni odpowiadają za te najpiękniejsze i najmilsze w dotyku swetry, które stają się ulubieńcami w szafie. Zobacz wybrane propozycje z artyferia.pl.
Alpaka, czyli luksus prosto z Andów
Wyobraź sobie najdelikatniejszą chmurkę – właśnie taka w dotyku jest wełna z alpaki. Jest niezwykle miękka, lekka i co ciekawe, znacznie cieplejsza od tradycyjnej wełny owczej. Włókna alpaki nie zawierają lanoliny, dzięki czemu są hipoalergiczne i przyjazne nawet dla najbardziej wrażliwej skóry. Swetry z alpaki mają subtelny, jedwabisty połysk, który dodaje im elegancji.
To idealny wybór dla zmarzluchów, którzy cenią sobie komfort i odrobinę luksusu na co dzień. Przykładem może być ten uroczy kardigan z alpaki, którego fason i miękkość sprawiają, że chce się go nosić bez przerwy.
Moher z jedwabiem – duet idealny
Moher, pozyskiwany z wełny kóz angorskich, słynie ze swojej puszystości i charakterystycznego „włoska”, który tworzy wokół swetra delikatną mgiełkę. Sam moher mógłby być dla niektórych nieco łaskoczący, dlatego jego idealnym partnerem jest jedwab. Jedwabny rdzeń dodaje włóczce wytrzymałości, pięknego połysku i niesamowitej gładkości.
Połączenie moheru i jedwabiu to kwintesencja kobiecości i lekkości. Swetry z tej mieszanki są zwiewne, delikatne, a jednocześnie zaskakująco ciepłe. Świetnie sprawdzają się w warstwowych stylizacjach. Zobacz, jak pięknie prezentuje się ta włóczka w formie delikatnego kardiganu albo w pudrowym swetrze, który otuli Cię jak najmilszy szal.
Dobra wełna owcza – klasyka, która nie gryzie
Zapomnij o szorstkich swetrach z dzieciństwa! Współczesne rękodzieło bazuje na wysokogatunkowej wełnie owczej, często z merynosów, która jest miękka i elastyczna. Jej włókna są znacznie cieńsze, dzięki czemu nie podrażniają skóry. Taka wełna świetnie oddycha i reguluje temperaturę, co oznacza, że ogrzeje Cię w chłodne dni, ale nie pozwoli się przegrzać.
To wszechstronny materiał, z którego można wyczarować prawdziwe cuda. Od grubych, splotów po lżejsze, delikatne formy. Idealnym przykładem jest ten uroczy sweter z bąbelkowym wzorem, który pokazuje, jak fantastycznie może wyglądać i nosić się dobrze wykonany sweter z wysokiej jakości wełny.
Jaką włóczkę wybrać dla siebie?
Wybór idealnego swetra to bardzo osobista sprawa. Jeśli masz wrażliwą skórę lub szukasz czegoś naprawdę ciepłego, postaw na alpakę. Marzy Ci się lekki, eteryczny i bardzo kobiecy sweter? Mieszanka moheru z jedwabiem będzie strzałem w dziesiątkę. A jeśli cenisz sobie klasykę i wszechstronność, poszukaj swetrów z dobrej jakości, miękkiej wełny owczej.
Najważniejsze jest to, że decydując się na rękodzieło, wybierasz nie tylko piękny przedmiot, ale też historię i pasję twórcy, który włożył całe serce w dobór najlepszych materiałów. Bo w ręcznie robionym swetrze chodzi o coś więcej niż modę – chodzi o dobre samopoczucie.
Artykuł sponsorowany
